Zak przyniósł psiakowi niezbędne pożywienie i picie.
Niestety nie od razu zdołał go wyciągnąć, dlatego zostawił mu zapas jedzenia na całą noc i naszykował miejsce do położenia się.
Wrócił następnego dnia wczesnym rankiem z wszystkimi potrzebnymi rzeczami.
Po wyciągnięciu od razu zawiózł go do weterynarza, gdzie spędził kilka dni.
Po wyjściu przez długi czas odzyskiwał siły.
Dzięki Zakowi Riley (tak nazwali szczeniaka) odnalazł swój nowy dom i udało mu się przeżyć.
Tak wygląda Riley ze swoim wybawcą.
Uratowany pies może w końcu korzystać z życia jak większość innych psów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą