Faktopedia DCCXI - Hindus, który bardzo długo czekał na zemstę, a kiedy już nadeszła...
Dziś m.in. tęcza powstająca nocą, zespół włosów niedających się uczesać, zastanawiający akapit w oryginalnej wersji Piotrusia Pana oraz spontaniczne pojawienie się nowego języka.
Rosjanie mawiają, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Najwyraźniej trunek z Szampanii jest tam bardzo lubiany, bo czego jak czego, ale zamiłowania do ryzyka im odmówić nie można. To właśnie szampanem większość z nas powita Nowy Rok, więc może warto dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
Każdy szampan to wino musujące, ale jedynie wina pochodzące z Szampanii mogą być oficjalnie nazywane szampanem. Niestety, Sowietskoje Igrystoje nie jest szampanem, a jedyne, co w nim musuje to chyba siarka, spożycia której słabsi imprezowicze pożałują już kilka minut po noworocznym toaście.
Zbiory gron odbywają się pod koniec września lub na początku października. Najpierw należy przeprowadzić ich tłoczenie i w zależności od tego, ile razy były tłoczone otrzymujemy konkretny rodzaj szampana - to z pierwszego tłoczenia powstają najlepsze trunki, a z drugiego szampany bez określonego rocznika. Warto wiedzieć, że dopuszcza się jedynie dwa tłoczenia.
Przez dwa lub nawet trzy tygodnie przyszły szampan przechodzi fermentację, która ma miejsce w specjalnych kadziach albo dębowych beczkach. W tym procesie otrzymuje się wino pozbawione jeszcze bąbelków. Najważniejszym elementem produkcji szampana jest mieszanie odpowiednich odmian i roczników. Do gotowej mieszanki dodaje się następnie cukier i drożdże, co powoduje kolejną fermentację. Aby zatrzymać dwutlenek węgla (i tym samym stworzyć bąbelki) przelewa się wino do butelek i korkuje tymczasową zatyczką.
Kolejnym etapem jest umieszczenie butelek na specjalnych stojakach i ich stopniowe obracanie do pozycji szyjką w dół. Dzięki temu osad z fermentacji osiada w szyjce. Aby się go pozbyć zanurza się czubek butelki w roztworze solankowym, co powoduje jej zamrożenie, a tymczasowe zamknięcie jest usuwane. Osad zostaje wypchnięty z butelki przez dwutlenek węgla.
O tym, czy dany szampan będzie wytrawny lub słodki decyduje ilość dodanej do butelki mieszanki cukru trzcinowego i wina. Proces produkcji zwieńczy zamknięcie flaszki odpowiednim korkiem. Warto wspomnieć, że butelki do szampana muszą wytrzymać ciśnienie aż sześciu atmosfer.
Znawcy tematu spierają się co do prawdziwego ojcostwa szampana. Jedno jednak jest pewne - ojcem był jakiś zakonnik. Przyjęło się, że twórcą tego trunku miał być benedyktyn Pierre Perignon. Legenda głosi, że podczas pierwszej konsumpcji napoju Perignon zawołał swoich współbraci słowami: „Chodźcie prędko, ja piję gwiazdy!”, co świadczy o tym, że prawdopodobnie nie był żyła i poczęstował kolegów.
Wydaje się, że to niezbyt ciekawy region dla produkcji wina - dość ostra zima, wiosenne przymrozki, wiatr znad oceanu i niska średnia roczna temperatura. W dodatku niedaleko Niemcy. Atutem Szampanii są faliste tereny, które niwelują zmiany temperatur i zapewniają wilgoć oraz kredowe podłoże. Dzięki niemu promienie słoneczne odbijają się w kierunku owoców, a nagromadzone w ciągu dnia ciepło ogrzewa rośliny w nocy.
Aby szampan mógł trafić na królewskie stoły musiał otrzymać odpowiednie marketingowe wsparcie. Takie wsparcie okazała mu baronessa Jeanne de Thierzy, która regularnie spowiadała się u wspomnianego zakonnika i równie regularnie gorszyła go swoim rozwiązłym życiem. Gdy któregoś dnia kobieta przegięła z zabawami i ojciec Perignon udzielił jej rozgrzeszenia z wielkimi oporami, baronessa postanowiła mu się odwdzięczyć. Wskoczyła do łóżka słynącemu brzydoty marszałkowi w zamian za wysłanie ładunku szampana na królewski dwór. Już wtedy było wiadomo, że najlepszą reklamą alkoholu i kiepskiego artykułu jest goła baba.
Każdy znawca etykiety wie, że do szampana jest osobny kieliszek - wysoki, o prostych ściankach i z długą nóżką. Oczywiście zawsze znajdą się maruderzy, którzy szukają dziury w całym i powiedzą, że w tym kieliszku szampan zbyt mocno się pieni. Wielbiciele tego trunku zasugerują natomiast, że najlepiej jest go pić z kieliszka przypominającego kwiat tulipana, bo dzięki temu intensywniej czujemy aromat.
Szampan należy pić schłodzony, można go podać do wielu potraw i co najważniejsze - można go pić zawsze, nawet rano. Teraz wiemy, co piją ci panowie o siódmej rano pod sklepem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą