Przyzwyczailiśmy się, że na konkursach piękności ocenia się wygląd zewnętrzny i wdzięk, a często żeby wygrać trzeba wiele dać… z siebie. Jednak w tym konkursie oceniano coś zupełnie innego, można powiedzieć, że był to jedyny raz, kiedy oceniano wnętrze.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą