Tym razem śmiałkiem, który zleci z mostu na gumowej linie, stał się chłopak poruszający się na wózku inwalidzkim. Jak sam powiedział, przed skokiem był poddenerwowany i wcale w tej sytuacji nie ratowały żarty obsługi o tym, że dawno nie "zrzucali" nikogo w wózku i że "nie są do końca pewni, jak go przypiąć".
Kto jest bardziej przykuty do krzesła, monitora i komputera, on czy ty?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą