Premier odwiedził wzorowe gospodarstwo rolne
Premier Miller odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne. Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki.
Na to Miller:
- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem!Typu "Miller i świnie" czy coś takiego.
- Ależ skąd panie Premierze! – odpowiadają reporterzy. Wszystko będzie cacy.
Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Millera wśród świń, podpis:
Redakcja otrzymała ostatnio taki właśnie email. Pomożecie?
Hallo drogi Potentacie seksualny
Ten łańcuszek został uruchomiony specjalnie dla mężczyzn o dużej potencji tj. takich jak Twoja, aby twoje życie seksualne stało się jeszcze bardziej podniecające. W przeciwieństwie do zwykłych łańcuszków szczęścia ten nie kosztuje nic.
Możesz tylko zyskać !!!
Wyślij po prostu kopie do twoich siedmiu najlepszych przyjaciół, którzy są tak samo napaleni jak Ty. Przed wysłaniem dopisujesz na końcu listy Twoje nazwisko i równocześnie wykreślasz nazwisko stojące na początku listy.
Małżeństwo zostało zaproszone na bal przebierańców, jednak tego
wieczora żonę rozbolała głowa i nalegała aby jej mąż poszedł sam.
Długo się sprzeciwiał, ale w końcu uległ i poszedł. Żona położyła się
do łóżka, jednak po godzinie obudziła się bez bólu głowy. Ponieważ jej mąż nie wiedział jaki strój kupiła sobie dokładnie, zdecydowała się pość na zabawę i go poszpiegować. Szybko go tam wypatrzyła. Tańczył ze wszystkimi kobietami, całował po rączkach, szyjach, szeptał na uszko, podszczypywał, niby przypadkiem dotykał "tu i ówdzie". Ponieważ należała do zgrabnych osób, szybko została zauważona przez rozbawionego mężusia i poproszona do tańca. Spodziewała się niezłej zabawy, on przecież nie wiedział że podrywa własną żonę. Po paru tańcach zaproponował jej "zwiedzanie pięterka", ona się zgodziła bez oporu ( bo to przecież JEJ mąż!) Postawiła jednak warunek, że nie zdejmą masek z twarzy. Było im razem wspaniale, wręcz jak nigdy dotąd. Byli anonimowi względem siebie, więc bez skrępowania spełniali swoje najbardziej ukryte marzenia erotyczne . Jednak po n-tym numerku, ona szybko pobiegła do domu, żeby oczekiwać męża i zadać mu kilka pytań.
Gdy już wrócił, ona się go pyta (rzecz jasna z dziką satysfakcją w głosie):
- No i jak się bawiłeś skarbie. Dużo tańczyłeś?
- Nie tańczyłem ani razu i bawiłem się kiepsko. Spotkałem Zenka Wieśka
i Tadka, moich kolegów ze studiów i całą noc graliśmy w pokera na pieniądze. Ale powiem ci, że facet któremu pożyczyłem kostium podobno bawił się zajebiście...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą