No i kolejna część głupich zabaw. Nawet nie sądziłem, że tyle tego da się wymyślić. No ale jak widać, dziecięca wyobraźnia jest nieskrępowana niczym...Wieki temu, w dziecięcym średniowieczu, tak koło 9 lat, kiedy to jeszcze na podłączenie telefonu czekało się 14 lat, a na półkach królował ocet, nie było komputerów i internetu, dzieci były skazane na swoją własną wyobraźnię. Dzieci przyjaźniły się wtedy ze sobą, a nie z telefonami czy komputerami, więc wytężywszy umysły wymyśliły wspaniałą zabawę. Zabawę w kosmonautów. Pewnie ciekawi jesteście, jak można się było bawić w kosmonautów bez komputera, HD, PS3 i plastikowych mieczy świetlnych. Już Wam wyjaśniam. Na początek muszę jednak powiedzieć, że kosmonautą mógł zostać tylko ten, kto nie znał lęku. Prawdziwy, można powiedzieć, twardziel. Bruce Willis i Arnold S. w jednym. Ale do rzeczy. Do osiedlowego sklepu AGD przewozili od czasu do czasu ruskie lodówki, takie które miały 190 cm wysokości. Rarytas zaraz po telewizorze Rubin (26"). Te lodówki były pakowane w ogromne kartony, około dwumetrowe.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą