Lujeran: Umiejętności oszukiwania ludzi celem naciągnięcia ich na kasę zwane reklamą i marketingiem sprawiły, że dla wielu egzotyka to dziś hotel „Hilton” tyle, że w Singapurze, na Bahamach czy w Tunezji. Nie szkodzi, że nie różni się niczym od tego w Nowym Jorku. Jest w kraju „egzotycznym” i za to się płaci.Tymczasem prawdziwa egzotyka, godna tego miana pozostaje na uboczu utartych szlaków.
Słysząc o Etiopii zwykle mamy skojarzenia z klęska głodu nawiedzająca tamte okolice bądź niepokojami etnicznymi, które sprawiają, że teren jawi się nam jako turystycznie nieatrakcyjny.
Tymczasem jest to prawdziwy skarbiec dla rasowego globtrotera. Kraju tak nasyconego różnorodnością, naturalnym pięknem, bogactwem prawdziwej i legendarnej przeszłości ze świecą by szukać.
Popatrzcie choćby na krajobraz.
Góry Simien (czasem spotyka się formę Siemen).
Stąd, z jeziora Tana, wypływa Nil Błękitny...
...który dostarcza Nilowi właściwemu lwią część wód. Płynie żywiąc wszystko po drodze, od ludzi po papirus.
Ten księżycowy nieco krajobraz ma w centrum słone jezioro.
Wsie wydają się przypominać typowe afrykańskie osiedla z opowiadań starych podróżników i filmów przygodowych.
I tylko plenery są nieco inne niż gdzie indziej. O niebo piękniejsze:
I jeszcze o tym niezwykłym zbiorniku wodnym:
Jezioro Tana ma powierzchnię niemal 3 000 km kwadratowych. Dla porównania, największe polskie jezioro – Śniardwy to raptem 113 km kw.
Odmienność Etiopii od reszty Afryki najlepiej sobie uzmysłowimy patrząc na typy ludzkie jakie tam można spotkać.
Owszem, nie brak tam, szczególnie na południu, typów żywcem wyjętych z opowiadań o ludożercach, zwłaszcza wśród plemion Mursi czy Karo.
Ale obok nich żyją Amharowie, Harari, Afarowie, Afembo i inni wyglądający zupełnie inaczej. Posunąłbym się nawet do twierdzenia, że to właśnie w Etiopii żyją najpiękniejsze kobiety Afryki. Na temat mężczyzn wypowiedzą się Bojowniczki.
Etiopia ma różne oblicza. Sama stolica jest miastem na wskroś nowoczesnym.
Ale z każdego zakątka kraju wyłania się ocalony fragment jego przeszłości. Niezwykłej przeszłości.
Oto zamek Gondar pochodzący z czasów gdy Etiopia była prawdziwa potęgą:
Kolejną ciekawostkę Etiopii stanowi fakt, że jest to jedyny kraj Afryki w większości zamieszkały przez chrześcijan. Chrześcijaństwo trafiło tu bardzo wcześnie, a w średniowieczu, odcięte przez wzbierająca falę islamu od reszty chrześcijańskiego świata wytworzyło własny, oryginalny styl w sztuce liturgiczne,j a co ważniejsze – własną teologię mocno odmienną od tej, którą znamy.
Najciekawszymi zabytkami chrześcijańskiej Etiopii są niewątpliwie kościoły Lalibeli.
Zbudowano je wkuwając się w głąb skał.
Kościoły te pochodzą mniej więcej z XII – XIV wieku, a historycy nie wykluczają udziału przy ich budowie ... zakonu templariuszy. Miałyby o tym m.in. świadczyć znajdywane tu i ówdzie krzyże o charakterystycznym kształcie.
Niepotwierdzone przypuszczenia mówią też o udziale cesarzy etiopskich w dziele zniszczenia sławnego zakonu. To oni ponoć mieli dostarczyć papieżowi argumentów za rzekomą herezją rycerskiego zakonu.
Tak czy inaczej trzeba wiedzieć, iż to właśnie Etiopia była głośnym w średniowiecznym świecie „krajem kapłana Jana”, do którego usiłowało dotrzeć wielu wysłanników władców ówczesnej Europy. Po co?
Otóż chrześcijanie etiopscy twierdzili ( i twierdzą do dziś), że przechowują autentyczną Arkę Przymierza, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach ze Świątyni Jerozolimskiej.
Twierdzenia są nieudokumentowane, ale trzeba przyznać – dość logicznie wywiedzione.
Miejscem przechowania ma być ta niewielka kaplica w Aksum
Dość niesamowite jest, że wybrany „strażnik Arki“, mnich , zostaje zamknięty za tym ogrodzeniem do końca życia. Takie „zaszczytne dożywocie”.
Wspomniałem o specyficznych formach etiopskiej sztuki religijnej. Niezwykłe są spotykane tylko tam krzyże.
Obrazy, co ciekawe, malowane wg klasycznych wzorów ikonopisania, maja jednak nieco inna kolorystykę.
Księgi w języku Amhara zawierają najstarsze wersje Ewangelii.
Św. Jan Ewangelista i tam ma za symbol orła.
Współczesne wnętrza etiopskich kościołów kolorystycznie nawiązują do tradycji.
Etiopia ma jeszcze jedną niezwykłą atrakcję. Felaszów.
Czarni jak smoła mieszkańcy wyznający... mozaizm, i to w jego bardzo starej wersji.
Niestety, polityczne nawiedzenie państwa Izrael sprawiło, że w latach 70. dużą część tych ludzi, w tym przede wszystkim kapłanów, przesiedlono do Izraela jako... Żydów.
Ci, którzy pozostali wiodą urągający godności żywot turystycznej ciekawostki produkując masowo pamiątki.
Pamiątki związane są głównie z legendą o królu Salomonie i królowej Saby.
Owocem ich miłości miał być syn, Menelik, od którego wywodzi się etiopska dynastia cesarska.
Trudno powiedzieć czy ktoś nauczy tę dziewczynkę historii i tradycji swojego plemienia...
...czy też już jako dorosła będzie sprzedawała spłyconą do granic kiczu legendę własnej przeszłości we wsi , do której prowadzą takie drogowskazy:
Na terenie Etiopii znajdowano najpiękniejsze okazy opali:
Patrząc na jego barwy trudno się oprzeć wrażeniu, że widzimy właśnie Etiopię taką, jaka jest.
Bezcenny klejnot afrykańskiego lądu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą