Szukaj Pokaż menu

Jak być fajnym?

70 434  
333   32  
Dzisiaj gościnnie na łamach Monster legendarny dr Ninja o tym, co spędza sen z powiek ludziom pracującym miast i wsi od zarania dziejów. Mianowicie - jak być fajnym. Temat wiąże się pośrednio ze sławą i jej konsekwencjami, jednak zostanie celebirty to tylko jeden z kilku aspektów zajebistości własnego ja.

Dr. Ninja: Wieloletnie doświadczenie oraz empiryczne sprawdzenie swych teorii, pozwoliło mi na opracowanie, drogie dzieci, dzisiejszego wykładu. Wiem, że wielu z was chciałoby być jednostkami lubianymi, poważanymi, otoczonymi wianuszkiem wiernych słuchaczy i wyznawców, ale mało któremu to wychodzi. Dlatego dziś pierwsza (i być może ostatnia, bo jak każdy normalny człowiek muszę jeszcze zarobić na utrzymanie, a nie cały dzień hodować jaskrę i garba przed monitorem) część lekcji fajności. Notujcie pilnie.

Poniższy obrazek prezentuje pewien wzorzec metra z Sevres, absolut zajebistości. Przeanalizujmy, co tam widzimy:

Między kartką a twarzą I

59 711  
911   27  
Autorskie rysunki naszego bojownika hz60hz50.

Śledztwo - sztuka w jednym akcie

41 337  
151   14  
Kliknij i zobacz więcej!DIAZZO: Mam wątpliwy zaszczyt przedstawić Państwu wątpliwej jakości sztukę pod wątpliwie chwytliwym tytułem: ”Śledztwo”.

Występują:

• Detektyw Arbuz,
• Detektyw Kapusta,
• Trup bez głowy,
• Bezlitosny Morderca,
• Tłum gapiów (z powodu drastycznego cięcia kosztów w role tłumu gapiów wcielił się woźny z pobliskiego gimnazjum),
• Opinia publiczna,
• Bakterie Salmonelli.

Akt 1

(Wczesny poranek w pewnym mieście. Pośrodku miasta leży trup bez głowy. Nad nimi pochyleni w ciszy i skupieniu Detektyw Arbuz, Detektyw Kapusta i Bezlitosny Morderca. Wokół nich technicy udający, że ciężko pracują, oraz tłum gapiów. W tle ćwierka wróbelek Elemelek. W powietrzu unosi się nieciekawy zapach z pobliskiej przetwórni ryb.)

Detektyw Arbuz: (z pewnością w głosie)
To trup.

Detektyw Kapusta: (bez pewności w głosie)
Za szybko wyciągasz wnioski. Może tylko udaje trupa? Może to jakiś performance? Wiesz, jacy są artyści...

Detektyw Arbuz:
Wiem, co mówię Kapusta. Medycyna zna takie przypadki. Czytałem o tym niedawno. Dekapitacja może przyczynić się do zgonu.

Detektyw Kapusta:
Jednak dla pewności sprawdzę.
(sprawdza puls, mierzy ciśnienie i siły na zamiary)
Masz racje. To trup.
Jak myślisz, to samobójstwo?

Bezlitosny Morderca:(nieśmiało)
To morderstwo.

(po tym stwierdzeniu zapada pełna napięcia cisza,
przerywana jedynie odgłosami pracy
młota pneumatycznego)

Detektyw Arbuz: (zirytowany)
Skąd Pan to wie?!
A tak w ogóle, to kim Pan jest i jakim prawem miesza mi się w śledztwo?!

Bezlitosny Morderca:
(jeszcze bardziej onieśmielony napastliwym tonem głosu detektywa Arbuza)
Bo to ja go zabiłem.

Tłum gapiów: (zamarł w bezruchu)

(na miejsce zdarzeń przybywa opinia publiczna i zaczyna okupować pobliski hipermarket, gdyż rozpoczyna się wiosenna wyprzedaż odmrażaczy do zamków)

Detektyw Arbuz:
(zerkając ukradkiem na Detektywa Kapustę, z którym dzieje się coś niedobrego)
Tu się Pan myli. Z ustalonego przeze mnie, w trudzie i znoju, związku przyczynowo-skutkowego jasno wynika, że denat stracił głowę dla kobiety.

Tłum gapiów: (odmarł z bezruchu)

Detektyw Kapusta:
(doznaje projekcji astralnych, prowadząc jednocześnie spór egzystencjalny ze swoim ego, superego i alterego. Detektyw Arbuz jawi mu się jako maleńka cząstka świata materii, pogrążona w niezmierzonej otchłani wszechświata, rozpaczliwie szukająca sensu bytu w chaosie nieskończoności)

Opinia publiczna:
(powraca z hipermarketu, obładowana siatkami pełnymi odmrażaczy do zamków i jogurtów prosto z krzaczka, domagając się codziennej porcji sensacji i ukarania winnych)

Bezlitosny Morderca: (nie wierzy w to, co słyszy)
Przecież przyznałem się do zbrodni! Co jeszcze powinienem zrobić by zostać ukaranym?

Detektyw Kapusta:
(gwałtownie przywrócony do rzeczywistości z powodu dolegliwości
gastrycznych, wywołanych bakterią Salmonneli)
Limity na zbrodnie i przestępstwa gospodarcze już nam się wyczerpały, ale może Pan się przyznać do nielegalnego rozpowszechniania utworów muzycznych w sieci.

Bezlitosny Morderca: (przyznaje się)

Detektyw Arbuz: (aresztuje go)

Detektyw Kapusta: (zwalnia się z pracy, by poświęcić się kontemplacji i leczeniu Salmonelli,
przy pomocy szyszek i platikowych koralików)

Opinia publiczna:
(zasiada przed telewizorem, by obejrzeć kolejny odcinek serialu:
„Jak pory roku Vivaldiego
, zmienia się światło w Twoich oczach,
powiedz mi życie coś miłego,
nie pędź tak proszę,
daj odpocząć.”)

Życie: (nie daje odpocząć)


KONIEC
151
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Między kartką a twarzą I
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Już nad Monachium wieczór zapada
Przejdź do artykułu Polska oczami Rosjanina
Przejdź do artykułu Dziwne tytuły prawdziwych książek
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Oszczędności
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Niesamowite zapalniczki
Przejdź do artykułu "Dzień Niepodległości" bez "Nie"

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą